Ta książka nie miała szczęścia. Zacząłem ją tłumaczyć dla wydawnictwa Alfa, ale nim skończyłem, prawa do wydania przeszły na wydawnictwo o szumnej nazwie Phantom Press International.
Dumna nazwa nie pomogła i Phantom Press wkrótce po wydaniu książki zbankrutował.
Druga edycja wyszła w Wydawnictwie Dolnośląskim, które ostatnio wykupił Publicat, a ponieważ zachował starą nazwę oficyny, powstał zamęt i ostatnie wydanie jedne księgarnie przypisują Wydawnictwu Dolnośląskiemu, inne Publicatowi.
Stąd trzy różne wydania i trzy różne okładki tej samej książki w tym samym moim tłumaczeniu.